Wieża Błaznów

O, rośnie kolejna fanka Bathursta :)

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Tja, ledwie zaczęła, a już jej się śni;D

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Chyba ta wiosna :)
Dobra, koniec chatu ;)

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Skończyłam Szachistę na ławeczce przed domem. I teraz już z czystym sumieniem mogę powiedzieć: tak, jestem fanką Bathursta:))
Heh, gdyby w ten sposób wyglądały podręczniki historii, nikomu chyba nie chciałoby się zajmować innymi gałęziami nauki:-) Takie książki powinno się dawać sceptykom wątpiącym w realizm pewnego typu zdarzeń i wyznających wiarę jedynie w nudną, inną od książkowej rzeczywistość. A tu się okazuje, że powieść awanturnicza, w dodatku lepsza od Hrabiego Monte Christo może się rozegrać w rzeczywistości, w niemal niezmienionej formie. Chyba, że zbyt poważnie to odebrałam;)

Teraz czekam jeszcze na film. Porządny. Z wykorzystaniem końcowych przypisów, tymni wszystkimi samobójstwami, szczyptą fantastycznych domysłów, Schulmeistrem i epilogiem w postaci spotkania Beniamina z Julią i żyli długo i szczęśliwie;DD

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Zachęciłaś mnie. Jutro idę do biblioteki, widziałam tam 'Szachistę' na półce.
Ale - jak znam życie - strasznie mnie zdołuje, jak cały Łysiak.

_________________
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

A właśnie, że nie powinien, bo jest całkiem wesoły (no, względnie w każdym razie:)) i nie ma tam psychopatów, femme fatale, ani głupich blondynek;)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Zgadza się, są tylko mądre brunetki...:D

_________________
C'est grand malheur de ne pouvoir etre seul...

Dość późno zauważyłam ten wątek, ale prześledziłam go z autentycznym zainteresowaniem. I tylko jedna rzecz mnie zastanawia - dlaczego nikt nie wymienia "Wysp zaczarowanych"? To moja ukochana ksiażka Łysiaka (nno, *może* poza "Wyspami bezludnymi" od których zaczynałam, ale którego wątku nie będę rozwijać, bo jak widzę nie jestem jedyną wielbicielką tego dzieła), jedna z tych, które mogę czytać bez końca. Nawet "Francuska ścieżka" nie zrobiła na mnie takiego wrażenia.

_________________
"I rzekła Jasra nadobna do swego boskiego małżonka: 'Azaliż pójdzie mój miły spocząć na moim łonie?'. I odrzekł jej Brand prześwietny: 'Azaliż pogięło cię do reszty, niewiasto?'"

Chyba tak ;) Z całym szacunkiem, ale mimo wielu odniesień do rzeczywistości, całkiem sporo tam fikcji literackiej. Ale książka dobra, według mnie jeden z najlepszych napoleoników Łysiaka.

Mi się najbardziej podobała przekrętka z sobowtórem. Przyznacie, że to było fenomenalne :)))

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

To by było fenomenalne, gdyby w porę się zorientowali. Zawsze kiedy czytam o tym, jak Beniamin odkrywa prawdę, jestem tak samo rozczarowana (wbrew własnym przekonaniom;P). I zupełnie inaczej czytało mi się Szachistę za drugim (i kolejnymi) razem, kiedy już wiedziałam, kto i kiedy jest kto:)

Hal naprawde uwierzyłaś w tę bujdę o manuskrypcie "Chess Player" co to Łysiak go zobaczył i poznał epizod tajnej historii ? :)

_________________
O czarach co cierpliwe są i łaskawe, nie szukają poklasku
a nawet - w co uwierzyć trudno - nie unoszą się pychą
plugawe języki mówiły, że już ich nie ma.


Strona domowa Stelli i Kamila

No ale coś historycznego w tej powieści chyba było, nie?;)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Większość faktów się zgadza, natomiast co do manuskryptu to-hmm... ;)

_________________
C'est grand malheur de ne pouvoir etre seul...

manuskrypt i tyle. Reszta to fikcja. ;PPPPPP

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało