Vanin pisze:
Gregolec pisze:
No prosze, nie dość, żem fanatyk to jeszcze z fandomu
No tylko się nie obrażaj, bo po pierwsze, na końcu był uśmieszek, a po drugie, taka jest moja opinia o członkach fandomu, których miałem okazję do tej pory, realnie bądź wirtualnie poznać. W bardzo zaborczy sposób podchodzą do Zajdli, które może z fandomu się wywodzą, ale siłą oddziaływania znacząco poza niego wykraczają.
Nie obraziłem się. Dziwna wydała mi się Twoja generalizacja.
Vanin pisze:
Noo... dla młodego 'komórkowca' jest to jednak zawsze jeden złoty mniej. Poza tym, nie demonizowałbym tego od ilu znajomych można pożyczyć telefon, bo wątpię, żeby "grupa młodych z portalu" biegała po znajomych i na gwałt pożyczała komórki.
Mnie by to zupełnie nie zdziwiło. Jest tu jakiś młody 'komórkowiec', który może ocenić taki scenariusz? Czy kiedy znajomy grzecznie prosi Was o przysługę w postaci SMSa za 1 PLN i widać, że mu zależy - pomożecie?
Vanin pisze:
Gregolec pisze:
Z obserwacji odniosłem wrażenie, że dowolnie wybrani "jacyś gówniarze", którym chciało się przyjechać na Polcon rzadko bywają głupi. Pula głosów możliwych do manipulacji jest nieporównanie bardziej ograniczona niż w Nautiliusie. Manipulację utrudnia dodatkowo system liczenia głosów.
Powtarzam, ten sam mechanizm występuje na Polconie, bo głosować może każdy, nawet jeżeli najbardziej zainteresowany jest jakimiś eRPeGami albo LARPami. Kto wie ilu z uczestników w ogóle przeczytało książki, na które głosowało, a ilu głosowało pod "presją grupy rówieśniczej", bo "tak wypada"?
Głosowanie przez SMS nie likwiduje możliwości, że ktoś w ogóle nie przeczytał książki, na którą głosował, czy też głosowania pod "presją grupy rówieśniczej", bo "tak wypada" - a dodaaje do tego łatwy sposób na generowanie dużych ilości jednolitych głosów.
Vanin pisze:
Poza tym, z niejednych ust słyszałem o dziwnym wyniku głosowania na najlepszą powieść sprzed roku ("Narrenturm"). W powszechnej opinii
Co to jest "powszechna opinia" i co ona definiuje?
Vanin pisze:
również tutejszych forumowiczów nie zasługiwała ona na tę konkretną nagrodę. Tak więc, Zajdle wcale nie są doskonałe. Jest za mała próba, by ich wyniki w rzeczywistości odzwierciedlały poglądy nawet całego fandomu.
Bo nagroda Zajdla nie odzwierciedla poglądów całego fandomu, ale puentuje opinię osób obecnych na Polconie.
Vanin pisze:
Wydaje mi się, że niedoceniasz czytelników. Z wiadomych przyczyn bardzo wielu z nich nie kupuje książek, ALE je czyta dzięki bibliotekom czy znajomym.
Nawet jeżeli biblioteki na bieżąco kupują publikowane książki, to wykupują promile sprzedawanych nakładów. Nie przeceniałbym dostepności w bibliotekach nowych książek Białołęckiej, Kresa czy Ziemiańskiego.
Vanin pisze:
Nie sądzę, żebyśmy użyli określenia "niesprawiedliwe" w stosunku do Zajdli. O ile sobie przypominam, pisaliśmy, że Nautilus będzie bardziej sprawiedliwy, bo: decydowało, przynajmniej w zamierzeniach, będzie grono potencjalnie wiele razy większe niż fandom, po drugie, sposób tego głosowania również zwiększa prawdopodobieństwo tego, że głos w ogóle zostanie oddany.
A także zwiększa możliwości oddawania głosów sfingowanych. Poza tym doczytałem, że nad Nautiliusem pieczę trzyma Mąż Zaufania. Nawet nad mniej sprawiedliwym Zajdlem czuwa wybierana komisja, aby nikt nie posądził kapituły o manipulacje (a i tak posądzali). Uczestnicy wzajemnie patrzą sobie na ręce. A w Nautliusie starczy jeden Mąż Zaufania. Nie jest nim chyba redaktor SF, postać co najmniej kontrowersyjna?
Vanin pisze:
Żeby głosować na Zajdla (nie na samą nominację) trzeba wykupić akredytację i mieć czas oraz pieniądze na wyjazd na drugi koniec Polski. Rachunek jest prosty.
Problem i koszt komplikują sprawę, ale to przecież tradycja nagrody. Rozumiem, że nie każdemu się podoba, ale ma taki plus, że bardziej zniechęca do manipulacji.