CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
Dziwne rzeczy, jakie jem

Z rzeczy powiedzmy nietypowych, które uwielbiam jeść:

- surowe mięso (szczególnie drobiowa wątróbka)
- ikra piklinga (jak się trafi samica)
- gonady piklinga (jak się trafi samiec)
- ogólnie wszelki kawior, krewetki, małże, ośmiornice i inne owoce morza, ale powiedzmy, że to w miarę normalne
- drożdże
- cebula
- mleko w proszku
- kandyzowana skórka pomarańczowa

Mogę to jeść na przemian, np drożdże ze skórką pomarańczową.

Czy ktoś jeszcze tak ma?

środa, 25 kwietnia 2007, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi

Komentarze
2007/04/25 22:33:46
Ja mam tylko drożdże, w dzieciństwie to było lepsze niż wyroby czekoladopodobne, skórkę i mleko w proszku.
Przetwory rybne tak, ale ostrożnie, mięso surowe owszem, ale tylko wołowina.

Nie jest z tobą tak źle;))
-
2007/04/26 01:00:40
Cebula, drożdże i mleko w proszku - toż to ambrozja. Aczkolwiek reszty faktycznie bym szmatą na kiju nie tknęła (podobno jestem francuskim pieskiem;P) :)))
Ja jeszcze uwielbiam: surowe ciasto, sól tak bez niczego, przyprawy (gotowe mieszanki wyżeram z torebek, zanim zdążę ich do czegoś użyć), masło / majonez /musztardę tak łychą z pudełka, i ofkoz moja największa miłość, czyli opłatki. Mama zawsze zaczynała je kupować odkąd tylko się pojawiały i do Wigilii gromadziliśmy pokaźny stos. Do podziału z junorem, ale zawsze:)))
-
2007/04/26 01:04:00
A moja przyjacióla Kelpie zjada ze smakiem świńskie uszy, te dla psów, i psie chrupki. A już najbardziej kocha mój osobisty koszmar nr 2, czyli gotowane świńskie nogi:)
-
uparte_zwierze
2007/04/26 09:34:56
To ja się przyznam po raz pierwszy publicznie do mojej wielkiej miłości kulinarnej - uwielbiam rabki. Czyli kurze stopy.
Surowe ścierwko również. Dlatego zawsze zgłaszam się na ochotnika to przygotowywania jedzenia grillowego :D
Jak byłam mała, to zjadałam masło łyżeczką, ale mi przeszło - widać uzupełniłam sobie wit. D :)) Jak byłam nieco starsza, szalałam za surowymi ziemniakami, ale nie wiem co sobie uzupełniłam, że tez mi przeszło :]
I też wyżeram ciasto surowe, wylizuję końcówki od miksera i miskę.
I chyba więcej grzechów nie pamiętam :))
-
2007/04/26 17:05:56
Co jest dziwnego w owocach morza i cebulo?:). To lubie, owszem. Innych dziwnych zwyczajow kulinarnych chyba nie mam. A, wiem co jest dziwne- lubie nawert kuchnie brytyjska, w Stanach tez nie narzekalam na jedzenie;-)))
-
2007/04/27 20:17:04
Surowe ciasto też kiedyś lubiłam, teraz wylizuję miskę tylko po kremach. :)
A rzeczy dziwnych przypomniały mi się jeszcze stożki wzrostu paproci. Jako dziecko zamordowałam w ten sposób wszystkie paprotki w domu. Dziś ograniczam się do tych przy zwisających korzeniach. :)
-
2007/04/27 23:04:51
E, z rzeczy dziwnych to lubię lody z frytkami. Surowe ciasto rozumie się samo przez się (szczególnie murzynek).
A mój Tata uwielbiał kurze kupry - fuuuuj!
-
2007/04/28 11:32:26
Fakt, kurze kupry są fuj. A wbrew pozorom sporo ludzi się nimi zajada. :)