CURRENT MOON ![]() |
Blog > Komentarze do wpisu
Chyba pierwszy raz w życiu widziałam prawdziwego szczura :)
Mam na klatce schodowej młodą szczurzycę - na 99%. Ma bardzo wielkie oczy, poza
tym wygląda jak szczur, jest wielkości szczupłej samiczki, jąder brak. Zachowuje
się tak dziwnie, jakby była chora/wściekła/oswojona, ale z umaszczenia to 100%
dziki agutek. Mamy obok budynku plagę nornic, ale ten zwierzak nie przypomina
raczej nornicy, przynajmniej takiej, jaką widać w guglu.
Zaczęło się rano, tata przybiegł ze spaceru z psem z wiadomością, że w piwnicy siedzi szczur. Siedzi i się myje, ma go gdzieś, ale na podejście bliżej i słowa "hej, malutka" reaguje zderzeniem ze ścianą, a potem znika w dziurze. Poszłam zobaczyć, ale nie doszłam do piwnicy, bo szczur siedział na półpiętrze pod moimi drzwiami i wpieprzał kaktusa. Znaczy się listki, które spadły z grubosza na oknie. :) Pozwolił do siebie podejść, ale nie dał się dotknąć tylko powędrował na dół. Schodził bez żadnej paniki, zupełnie, jakby to Dżuma szła przede mną i schował się w schowku pod schodami. Kilka razy wchodził jeszcze na górę, ale za każdym razem kiedy już już miałam go złapanego, ktoś z sąsiadów przechodził i go płoszył albo babcia przychodziła powiedzieć, żebym się nie wygłupiała, albo tata sprawdzić jak mi idzie. :/ Miałam nadzieję, że bez problemu go złapię do klatki stosując jedzenie jako przynętę, ale niestety, jedzenie w klatce i klatka są ignorowane, a łapać go gołymi rękami się boję. Nawet nie wiem, czy to szczur czy szczury, bo identycznego widziałam przed chwilą wracając z zakupów, w ogródku sąsiadki (mógł być tym samym, bo sąsiedzi otworzyli drzwi w nadziei, że sobie pójdzie), istnieje też możliwość, że innego widział tata, innego łapałam ja, a inny siedział w ogrodzie. I że to nie szczury, tylko te nornice. Czy ktoś z Was ma może obrazek przedstawiający nornicę nie polną tylko taką, hmm, miejską? Na razie nikt temu jednemu nie robi krzywdy, sąsiadki uciekają z piskiem, a ja się obraziłam, że mi utrudniają i zabrałam klatkę. Ale babcia zamierza zadzwonić jutro do administracji po trutkę, bo skoro jeden taki jest odważny, to pewnie jest ich tu cała masa i trzeba opanować sytuację. Co robić??? No bo: 1. jeśli to nornica, to problem z głowy, może chodzić gdzie chce i mi nie przeszkadza, tata się tylko martwił szczurem, bo ma bezcenne kolekcje gazet w piwnicy. :P 2. jeśli to dziki szczur, to mu nie pomogę, niech sobie radzi sam. 3. ale jeśli to jakimś cudem wyrzucony przez kogoś szczur domowy, tylko tak dziwnie wygląda, a ja go zostawię na pewną śmierć, to będę świnia.
niedziela, 25 października 2009, nita_callahan
Komentarze
godric
2009/10/25 16:13:25
Nornice z natury małe są (pl.wikipedia.org/wiki/Nornica_ruda) i wątpliwe, żeby w mieście mutowały w giganty - to nie żyrytwy. ;-PPP
godric
2009/10/25 16:25:57
Swoją drogą, na miejscu Dżumy bym się obraził. "Prawdziwego szczura", phi. ;-P
2009/10/26 07:52:07
Po pierwsze - szczepiłaś się na wściekliznę?
Po drugie - szczur sobie poradzi, ja bym raczej martwiła się o piwnicę, stropy, instalacje, bo to wszystko z radością uszkodzi. A jak mu pozwolisz, z równie dużą radością się rozmnoży. P.S. Co mi przypomina, że i u nas chyba są, bo ciągle jakieś skrobanie słychać. Niestety kot ma to w głębokim poważaniu. 2009/10/26 08:06:45
A, jeszcze mi się przypomniało - szczury zazwyczaj nie boją się ludzi. Te u nas nigdy jakoś nic sobie nie robiły z tego, że ktoś chodzi po piwnicy. Dlatego moja mama do dziś sama tam nie pójdzie.
Gość: Joanka, *.iitd.pan.wroc.pl
2009/10/26 14:47:54
Następna, która nie dostrzega uroku dzikich szczurów, no. :] Szczury o ile pamiętam nie przenoszą wścieklizny, ale pewna nie jestem, muszę sprawdzić w notatkach z wirusologii. Dlatego na wszelki wypadek nie próbowałam go łapać z użyciem przemocy. :)
2009/10/26 15:01:20
pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Choroby_przenoszone_przez_szczury
Ja wiem, że to tylko Wikipedia, ale szczurołap, który do nas kiedyś przychodził też ostrzegał z tego powodu przed szczurami.
Gość: Joanka, *.wroclaw.mm.pl
2009/10/26 18:43:39
Kilku chorób na tej stronie brakuje, choćby mykoplazmozy, dlatego uwierzę raczej wykładom. Ale w wykładach jest dużo o nietoperzach, więc bezpieczniej przyjąć, że szczury też chorują .
2009/11/02 21:22:29
Wyprowadził się najwyraźniej, bo więcej go nie zaobserwowano. :) Mam nadzieję, że zdążył zanim wyłożono trutkę.
|