CURRENT MOON ![]() |
Blog > Komentarze do wpisu
Zapomniałam się pochwalić
Udało mi się przekonać szefową do mieszania PCRów na elektrycznym mieszadle.
Do tej pory była przeciw, bo według niej mieszanie jest elementem kluczowym i bez kilkudziesiątkrotnego przepipetowania próbki nic nie wyjdzie. Potem twierdziła, że pozwoli mi używać mieszadła i wirówki, jak się nauczę mieszać ręcznie. Nauczyłam się i nabrałam wprawy, PCRy wychodzą mi od kilku miesięcy, więc zrobiłyśmy eksperyment z mieszadłem. Wyszedł. Raz, drugi, trzeci. Teraz zamiast przepipetować po sto razy każdą próbkę (razy 30 próbek), co zajmowało mi półtorej godziny, stawiam je w specjalnym chłodziku (Stelażyk trzymający niską temperaturę, przypomina mi szczoteczki do zębów dla dzieci, które były kiedyś, bo po wyjęciu z zamrażarki jest fioletowy, a w miarę ogrzewania robi się różowy. O, tak wygląda. Pamiętacie takie szczoteczki? :)) na mieszadle i mieszam trzy minuty. Ogromna oszczędność czasu, bo zamiast max dwóch PCRów dziennie teraz mogę zrobić nawet cztery, ogranicza mnie tylko ilość wolnych bloków w termocyklerze i dalsze możliwości przerobowe, a także energii, bo po półtoragodzinnym siedzeniu nad PCRem miałam dość wszystkiego, a teraz jest dużo przyjemniej. :) sobota, 15 września 2007, nita_callahan
|