CURRENT MOON ![]() |
Blog > Komentarze do wpisu
Niedzielne osiągnięcia
Pierwsze: W ramach odchudzania, dbania o kręgosłup i poprawiania wyglądu łydek, chodzę na długie spacery. Natchnął mnie do tego sms od Janusza, cytuję: "Przesyłam pozdrowienia po przebyciu 34 kilometrów pieszo, w słońcu i w deszczu, drogą i przez las, ze Środy Śląskiej do Wrocławia w czasie 8 i pół godzin :)". Później go zapytałam, dlaczego to robi, wyjaśnił, że kiedyś był szczuplejszy. Mogłabym chodzić do i z pracy, na przykład wysiadać wcześniej i spacerować przez park, ale tego nie lubię. Po prostu szkoda mi czasu. Co innego jednak dłuższa droga dokądś, a co innego chodzenie w celu chodzenia. Spróbowałam tego wczoraj, poszłam na Grunwald i z powrotem, przy okazji odwiedziwszy Rossmanna. Nie zmęczyłam się nic a nic, więc dziś poszłam aż na Rynek, zahaczywszy o Galerię Dominikańską. Mam nadzieję, że starczy mi zapału na dłużej. Drugie: W sklepie zoologicznym w Galerii przyczepiłam się do sprzedawcy i na pytanie, w czym mi pomóc, kazałam sobie wyjaśnić, dlaczego szczury nie są rozdzielone płciami i co będzie, jak ktoś kupi samiczkę, a ona mu urodzi z piętnaście małych szczurków. Beztrosko wyjaśnił, że wtedy ten ktoś je odda do sklepu, na co ja mu streściłam ustawę o ochronie zwierząt, która nakazuje zwierzęta obu płci trzymać w sklepie oddzielnie oraz przepis o sprzedaży przedmiotów niezgodnych z umową, a takimi są w świetle prawa handlowego szczurzyce z niespodzianką. Zapowiedziałam inspekcję TOZu (zresztą, będzie to już kolejna, chociaż pan próbował mi wmówić, że nigdy żadnej nie było, bo na ten sklep ludzie ze szczurzego forum skarżą się często i co najlepsze, każda pomaga na jakiś tydzień, a potem zwierzaki znowu lądują we wspólnym akwarium) i powiedziałam, że jeśli chce mi pomóc, niech powie kierownikowi, iż klienci znowu się skarżą. Trzecie: Kupiłam sobie depilator. :) Wypróbowałam go już na różnych częściach ciała i nigdzie nie boli bardziej niż golenie na sucho, które od lat stosowałam. Wieczorem pozbędę się niechcianych kłaków. :) A teraz idę na agrest. :D niedziela, 29 czerwca 2008, nita_callahan
|
PS Jak godzisz spacery z bieganiem? ;-)