CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
"Little sweet creatures" czyli Joanka na rozmowie rekrutacyjnej

Wczoraj nie pisałam, bo mi się nie chciało, pochwaliłam się tylko na Forum wybrykiem umieszczonym wyżej w tytule, więc pewnie większość wie, o co chodzi. Tym, którzy nie wiedzą wyjaśniam, że to był fragment mojej odpowiedzi na pytanie, czy wolę w tym labie robić analizy chemiczne czy mikrobiologiczne. Stwierdziłam, że te drugie, bo "microorganisms are so sweet and interesting" czym wprawiłam panią HR manager w króciutkie usłupienie.

Wczoraj najpierw autobus mi pod dom nie przyjechał, bo kierowca pomylił trasy i pojechał naokoło (od razu tak pomyślałam, a potem się okazało, że miałam rację), bo wczoraj był pierwszy dzień po remoncie ulicy, kiedy miały zacząć po niej jeździć. Na szczęście zdążyłam na dworzec następnym, a gdybym nie zdążyła i przez to nie dojechała na rozmowę, to chyba miałabym prawo ich pozwać o odszkodowanie, prawda?

W Świdnicy zgubiłam się tylko raz, bo poszłam w odwrotnym kierunku. Jak już się zorientowałam, to potem było dobrze. Trochę musiałam poczekać na panią, z którą byłam umówiona, ale ten czas umilono mi kawą (przyjemni ludzie, jak wszędzie :)).
Pytania były przewidywalne, o powód wybrania studiów, o praktyki w Cargillu, o to, skąd się na nich wzięłam, o grzybki, o to, z czego jestem najbardziej dumna w życiu itp. Po angielsku szło mi nie najlepiej, ale trudno. Ogólnie rzecz biorąc nie mam specjalnych nadziei, że mnie zatrudnią, ale kto wie. Może jakimś cudem nikt mądrzejszy się im nie trafi, a ja przynajmniej pokazałam, że jestem zmotywowana do ciekawej pracy. Mają sie odezwać w ciagu 2 tygodni, niezależnie od decyzji.

A dziś byłam w PANie i zaczyna mnie to wszystko przerażać. No bo traktowałam ten staż jako zabezpieczenie, wychodząc z założenia, że mnie tam nie potrzebują, trafiłam się im dodatkowo i nie będą specjalnie płakać, jeśli nagle zrezygnuję. A tu się okazało, że pan doktor już zaczyna mi pokazywać, co będę robiła i powtarza, że to pilne, dopytując się, kiedy bym mogła zacząć. Jednym słowem zrobił sobie nadzieję, a mnie będzie głupio go przepraszać, bo to bardzo miły człowiek. Powtarzam sobie to, co mi mówią wszyscy dookoła, żeby mysleć tylko o sobie i nie oglądać się na pracodawców, bo oni na mnie się nie obejrzą.
Aha, wie ktoś może, czy jeśli podpiszę taką umowę o staż, to mogę ją zerwać w każdej chwili, czy muszę te pół roku przepracować, choćby nie wiem co? Dopytam jutro, jak będę w Urzędzie.

Aaa, jeszcze. Pan doktor z PANu musiał wypełnić dla Urzędu Pracy druczek pt. "Opis zadań, jakie będą wykonywane podczas stażu". Będą tam rotflować, jak go przeczytają. Chcecie wiedziec, co będę robić? :) Cytuję:

"Podczas stażu będą wykonywane zadania obejmujące przygotowanie i zastosowanie wektorów reporterowych zawierajacych badane fragmenty regionu promotorowego genu nur77 myszy. Wykonanie zadań będzie wymagało zastosowania technik biologii molekularnej takich jak: transformacja bakterii plazmidowym DNA, izolacja i oczyszczanie plazmidów, analiza restrykcyjna, izolacja i oczyszczanie DNA z żelu agarozowego, ligacja, analiza reporterowa przy użyciu genów reporterowych dla lucyferaz."
:))))))))))))
Szczerze mówiąc sama też muszę wyciągnać notatki z technik biologii molekularnej i przypomnieć sobie co nieco. :)

wtorek, 12 września 2006, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi

Komentarze
2006/09/12 15:53:25
To brzmi groźnie, ale jeśli nie uda się z pracą w tej firmie od mikroorganizmów, to chociaż ciekawą praktykę będziesz miała. I nie przejmuj się ewentualnym rozczarowaniem pana z PANu, jeśli to miły człowiek, zrozumie, że praca jest dla ciebie ważniejsza, jeśli nie zrozumie zaś, to nie warto się przejmować jego rozczarowaniem.
-
2006/09/14 09:55:20
Jeśli dostaniesz pracę w tamtej firmie to myślę, że w PANie zrozumieją twój wybór. A jeśli nie dostaniesz, to tak jak napisała Ala będziesz przynajmniej miała bardzo ciekawa praktykę.

Uzasadnienie jest cudnej urody, wiesz?
-
2006/09/14 19:15:11
Ava: no to fajnie, przynajmniej powiedziałam coś zabawnego. ;)
W ogóle, cholera, im mniejszą mam nadzieję, że tę pracę dostanę, tym bardziej zaczynam mieć na nią ochotę.
-
2006/09/17 11:43:59
Sweet little creatures, pozwole sobie zauwazyc:)
-
2006/09/17 13:10:48
Ehe, wiem, ale zorientowałam się poniewczasie i teraz już głupio poprawiać. ;)