CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
Nie jestem, do ciężkiej cholery, pracownikiem administracyjnym!

Szefowa pojechała sobie do mamy, w środku dnia, wróci w poniedziałek, a mnie zostawiła z całym tym bałaganem.

Mam zanieść dyrektorowi W. do podpisu zamówienie na primery. Dyrektor W. siedzi następne drzwi za panią personalną. Ale jest na urlopie, zastępuje go chyba pan I., który siedzi zaraz za zaopatrzeniem. Mam jutro iść i sprawdzić, czy to on, a jak nie on, to znaleźć kogoś, kto podpisze. Bo ona już dziś nie zdążyła.
Podpisane zamówienie mam włożyć w książkę, a książkę zanieść do sekretariatu. Albo lepiej od razu do dyrektora S., a gdyby... Ale nie, w dzisiejszych czasach nikt mnie nie będzie opieprzał. Mam zajrzeć przez drzwi, czy nie ma tam ważnej narady i zapytać, czy mogę zostawić ksiązkę do podpisu.
A pan Janek jest roztrzepany i zapomniał przyjść po tę fakturę, więc jak będę jutro szła, to mam ją po drodze zanieść pani Eli.
Mam się zalogowac do IBB i wysłać elektroniczne zamówienie na primery. Problem w tym, że ona zapomniała hasła, więc mam założyć nowe konto. Nie da się? No to zadzwonić jutro, tu mam na karteczce różne numery telefonów, i powiedzieć, żeby zmienili hasło.
Miłego weekendu, dziękuję, pani Asiu, do widzeeeniaaaaa.

Ufff...

Boże, jak ja nienawidzę załatwiać. Wiem, gdzie jest pani Ela, ta od faktury. Pana I. zapytam, czy to on, a jak nie on, to trudno. Książkę zostawię w sekretariacie i niech mi da spokój. Najgorzej będzie z tym dzwonieniem. Nawet, jeśli przełamię opory i zadzwonię, nawet, jeśli trafię na kompetentną osobę, to jak sobie to wyobrażacie? Powiem: "Pani F. zapomniała hasła do swojego konta, a jest teraz na urlopie, proszę mi to hasło podać"?
Po prostu założę inne kontro, tylko muszę pokombinować z literkami w tytule, bo nazwa konta ma mieć 6 liter, a to tyle, co jej nazwisko. Muszę wymyślić jakiś zlepek liter, tylko taki, żeby się broń Boże nie obraziła.

I jednak nie pójdę w tę sobotę do pracy. Owszem, wpaść na chwilę muszę w celu zastopowania digestów, ale nie przyjdę na osiem godzin. Albowiem nie zdążyłam z nią ustalić, że przyjdę sama, więc może się okazać, ze nie przyjmie tego dnia do wiadomości i każe mi odpracowywać jeszcze raz.

czwartek, 02 sierpnia 2007, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi

Komentarze
2007/08/02 23:35:55
A załóż po prostu na siebie, też masz sześć liter przecież. ;-P
-
Gość: Joanka, *.iitd.pan.wroc.pl
2007/08/03 09:26:29
Całkiem na siebie nie mogę, bo faktury będą przychodzić na nazwisko szefowej. A konto z moim nazwiskiem i jej danymi mogłoby ją rozwścieczyć, już wolę właściwie dobrany zlepek liter. ;P
-
2007/08/03 13:55:22
To załóż konto 'zlepek'. ;-D Albo 'zlewka', żeby było bardziej laboratoryjnie. :-DDD