CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
Jak Joanka wracała z pracy

Czytałam kiedyś taką ksiażkę, "Jak Bettina wracała ze szkoły", o dziewczynce, która w drodze ze szkoły robiła milion rzeczy, w domu była wieczorem i wszyscy umierali z tęsknoty, aż kiedyś jej mamie zepsuł się samochód i nie wróciła na noc. Wtedy Bettina zrozumiała, jak to jest na kogoś czekać. Ja też dziś nie mogłam dotrzeć, stad tytuł.

Wyszłam z pracy koło 16:30, bo najpierw szefowa chciała pogadać. Poszłam na przystanek, gdzie czekałam na tramwaj 40 minut, w międzyczasie zdążywszy się przejść dwa przystanki na pętlę, żeby się nie gnieść przy wsiadaniu z tłumem.

Disclaimer: wczoraj usłyszałam w radiu, że z powodu remontów i korków wrocławskie MPK zawiesza do odwołania sprawdzanie punktualności w trzymaniu się rozkładów jazdy. Miodzio, nie? W takim razie powinni też zawiesić sprawdzanie biletów. :P

W końcu wsiadłam do tramwaju. Po przejechaniu trzech przystanków tramwaj zderzył się z samochodem. Wysiadłam i poszłam w nieznane szukać przystanku autobusowego, chociaż na autobus biletu nie mam, ale zamierzałam wyładować wszystkie moje frustracje na ewentualnym kanarze, więc nie bałam się nic a nic. Kiedy już trafiłam na właściwy przystanek, pierwszy autobus mi uciekł sprzed nosa, drugi się spóźnił. Doliczając korki i remonty, moja droga do domu dziś trwała trzy godziny. Pieszo byłabym szybciej.

Za to w domu czekały na mnie osiołki. Natasza mi przywiozła w Ameryki, tylko nie dała wczoraj, bo były w zaginionej walizce.Osiołki są tak fajne, że nie mogę się powstrzymać i musze wam pokazać. Oto osiołki:

Zakłada się je wkładając stopy w paszcze. :DDD

I teraz mi ciepło w nogi. :)

czwartek, 06 września 2007, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi

Komentarze
2007/09/06 20:07:21
Osiołki są suuuuuper! Na pocieszenie powiem, że ja często tak długo ( z powodu MPK) wracałam z pracy.
-
uparte_zwierze
2007/09/06 22:29:50
Trochę są, eee, perwersyjne te osiołki...:)))
W paszczu?? :))))
-
Gość: , *.chello.pl
2007/09/07 01:40:14
No przecież to są szynszylowe kapcie, czyli coś, co próbuję sobie kupić od dawna (wszystko jedno jakie, byle wielkie i puchate) ale Damian na widok tego reaguje mniej lub bardziej nerwowo. A czasem atakiem śmiechu. Ponieważ zaś nie chcę by widząc mnie w nocnym negliżu - romantyczna koszula nocna plus kapcie-osiołki - parskał śmiechem nie kupiłam na razie;)

Trochę ci zazdroszczę tych kapci:))
-
2007/09/07 10:09:20
Kapcie rewelka :D Kiedyś miałem okazję kupić sobie takie a'la lwie łapy i nie kupiłem, do dziś żałuję :)
-
2007/09/07 17:56:28
Sorki, nie mogłam się powstrzymać:

"A disclaimer is generally any statement intended to specify or delimit the scope of rights and obligations that may be exercised and enforced by parties in a legally-recognized relationship. In contrast to other terms for legally operative language, the term "disclaimer" usually implies situations that involve some level of uncertainty, waiver, or risk"

Więc co to słowo robi w notce?:-)
-
2007/09/07 18:37:19
Arien: ojtam, czepiasz się. :) Dlaczego tylko mnie jednej? :)
-
2007/09/07 22:04:46
Z sympatii sie czepaim:-)))
-
Gość: kotecek, *.jmdi.pl
2007/09/08 16:30:02
Kapcie są po prostu boskie:)