CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
Nieprzystosowana do życia

Bo wy nie wiecie, jak to jest.

Na pewno nie dostajecie nerwowego ataku z powodu konieczności rozmowy telefonicznej. Ja zwykle nawet nie wiem, że tak się zdenerwowałam, dopóki to się nie zdarzy. Nie wiem, jak to coś wygląda z zewnątrz, ale tak się musi czuć człowiek chory na padaczkę. Ktoś mi w głowie gada, mówi bardzo mądre i ważne rzeczy, ale nigdy nie mogę tego akurat powtórzyć temu, kto mógłby zapamiętać, a ja sama zapominam niemalże w momencie usłyszenia. Na kilka minut zapominam co robiłam przed chwilą, jaki jest dzień tygodnia, jak się nazywa mój pies i właściwie każdą konkretną rzecz, którą wtedy próbuję sobie uświadomić. Drętwieją mi ręce i język, zaczyna mi się chcieć śmiać, jeżeli coś trzymam w ręce, to to coś upuszczam i ze zdziwieniem patrzę, że coś leci. I chyba nie mogę przez chwilę oddychać.

Wczoraj z rana dwa razy wkurzyła mnie szefowa. Bardzo, zgoda, tak bardzo, że musiałam zejść jej z oczu, żeby się nie rozpłakać albo jej nie udusić. Ale mimo wszystko, to chyba normalna rzecz, jaka każdego codziennie może spotkać? Zresztą, akurat wściekłość nie wydaje mi się być powodem złego samopoczucia. Raczej to, że musiałam dzwonić w różne miejsca, a tam kilka razy, z nienacka, odsyłano mnie z kwitkiem i musiałam szukać wyjścia z sytuacji.
Najpierw zadzwoniłam do kuriera na komórkę, a on powiedział, że już nie obsługuje naszego rejonu i mam dzwonić do centrali. Zadzwoniłam, a tam panienka przyjmująca zlecenie zapytała o zawartość paczki i usłyszawszy o DNA oświadczyła, że nie ma nas w wykazie instytucji, którym wożą takie rzeczy, więc nie może zlecenia przyjąć. Zeszłam do sekretariatu z pytaniem, co się nagle stało, tam dowiedziałam się tylko, że panienka chyba na głowę upadła, bo od lat nic się nie zmieniło, więc wróciłam, zadzwoniłam jeszcze raz, połączyłam się z kim innym, nakłamałam i tym razem się udało. Strasznie stresująca sytuacja, prawda? :P Godryku? Alu? Przyznacie, że można umrzeć na serce. :PPPP
W każdym razie, załatwiłam, odetchnęłam. A pół godziny później się zaczęło. Trzy razy, na szczęście nikt akurat nic ode mnie nie chciał i mogłam w spokoju, bez świadków dojść do siebie. I dzisiaj rano jeszcze raz. Co ciekawe, wszystkie cztery przy spisywaniu z ekranu czasów retencji. Za bardzo się przy tym skupiam, czy jak?

Tak więc nie razdzę sobie w społeczeństwie i nie nadaję się do kontaktów z ludźmi. Albo mam absolutnie święty spokój bez żadnych niespodziewanych zmian, albo cierpię. Normalnie jak Obłomow. :]

Mój ojciec też jest nerwowy i nadwrażliwy, ale on najwyżej miewa sraczkę, bo musi wyjść z domu i iść do pracy. Dziewczyny, nie palcie i nie pijcie w ciąży, bo wam się urodzą takie nieprzystosowane dzieci jak ja. :P

Tak, wiem, Cintryjka zaraz będzie marudzić, że nie poszłam do neurologa. :P

czwartek, 12 marca 2009, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi

Komentarze
2009/03/12 22:08:02
Marudzić? Ja się tylko zamartwiam, bo co będzie, jak to się kiedyś stanie na środku ruchliwej ulicy?
-
workingmum
2009/03/13 13:19:37
Joanko, koniecznie musisz sie przebadać, większośc ludzi zwleka z badaniami, bo myśli, ze to co czuja to normalne objawy. Mój znajomy, lat obecnie 34, leczy się od pół roku, chociaz uswiadomił sobie, ze choruje conajmniej od 15 lat, ale zaalarmowało go dopiero to, ze zemdłał ni z tego ni z owego. Nie czekaj tak długo!
-
2009/03/13 15:06:19
Dziewczyny mają rację. Może to wcale nie jest nieprzystosowanie, ale jakiś problem medyczny (nie, nie toczeń;D).

A poza tym, to nie ma się czego wstydzić - są ludzie mniej i bardziej wrażliwi, są ludzie mniej i bardziej nieśmiali, są też ludzie, którzy muszą mieć w pracy święty spokój (o, taki Vramin na przykład) i tacy, którzy lubią, gdy się dużo dzieje (ja z kolei).