CURRENT MOON
RSS
wtorek, 20 maja 2008
Ilu Joanek potrzeba, żeby zmienić żarówkę?

Przynajmniej jednej.

Przepalona żarówka czekała, aż Joanka przyjdzie do pracy. :]

10:22, nita_callahan
Link Komentarze (3) »
poniedziałek, 19 maja 2008
Wykończył mnie ten weekend

Moja psychika nie zna pojęcia odporności na stres. Nie daję sobie rady, po prostu.

W związku z powyższym również, nie zamierzam robić doktoratu, bo to oznacza jeszcze jedną dodatkową porcję bezsenności, trzęsących się kolan i wyrzygiwanego z rana żołądka. Istnieje obawa, że i tak bym w środku obrony zemdlała albo uciekła. Musiałabym być stuknięta, żeby się dobrowolnie pakować w coś takiego.

17:30, nita_callahan
Link Komentarze (2) »
piątek, 16 maja 2008
Już wiem, co chcę na imieniny
Vili niech będą dzięki, że otworzyła mi oczy na obecność w necie moich ulubionych obrazków. :) Wczoraj guglałam w poszukiwaniu większej ich ilości i znalazłam wydawnictwo, które wydaje książeczki z obrazkami ( ;) ), takie jak z krzyżówkami panoramicznymi. Można je kupić w salonikach prasowych w Galerii Dominikańskiej i w Pasażu. Niech ktoś mi kupi, bo nie mam czasu chodzić po galeriach. ;)
09:56, nita_callahan
Link Komentarze (8) »
wtorek, 13 maja 2008
Ludzkość mnie rozczarowuje dzisiaj

Ludzkość w osobie mojego dentysty. Założył mi nową plombę w miejsce amalgamatu z podstawówki, bez znieczulenia, pobieżnie obejrzał resztę zębów i za 15 minut pracy zainkasował 60 zł. Nigdy wcześniej nie był taki interesowny. W dodatku nić po czyszczeniu szpary dalej śmierdzi. :P

Ale z drugiej strony kiedyś dawno rozwiercił mi ząb, bo się upierałam, że boli, nic nie znalazł, ale założył lekarstwo, potem nową plombę i nie wziął za to ani grosza, bo skoro ząb był zdrowy, to przecież go nie wyleczył. :P Niech będzie, że dzisiaj sobie odbił.

Nie ma piękniejszego miejsca niż Park Szczytnicki, mówię wam. :)

21:10, nita_callahan
Link Komentarze (3) »
poniedziałek, 12 maja 2008
Wszystko się komplikuje

Czasopracowo.

Dowiedziałam się dzisiaj, że wczoraj nagle zmarła moja ciocia. Pomijając tragiczny charakter tego wydarzenia, komplikuje mi to sprawy w pracy. Nie wiadomo bowiem jeszcze, kiedy będzie pogrzeb - jutro, pojutrze, czy później - ani o której godzinie. Jeśli będzie jutro albo pojutrze, zwłaszcza jutro, źle wpłynie na moje stosunki z szefową, bo dziś jestem na urlopie i nie przyjście do pracy następnego dnia zostanie na 100% poczytane za leserstwo. Niezależnie od moich tłumaczeń, bo szefowa z zasady każdego podejrzewa o kłamstwo. W dodatku jutro tak czy inaczej będę musiała poprosić o wcześniejsze uwolnienie, bo się umówiłam do dentysty na siedemnastą. Wszystko na raz bardzo jej się nie spodoba, zwłaszcza, że w czwartek i piątek ona jedzie na konferencję, więc mało będziemy się widziały.

Ech, parę osób z mojej rodziny dużo by dało, żeby mieć teraz takie problemy jak ja. :(

A poza tym wróciłam. :) Jak wszystkim wiadomo, było fajnie, a więcej napiszę jak mi się będzie bardziej chciało pisać. BTW, Ava, może też byś opisała wrażenia? Na blogu? ;)

16:48, nita_callahan
Link Komentarze (1) »
sobota, 10 maja 2008
Wybywam
Trzymajcie się, piszcie dużo, żebym miała co czytać jak wrócę. :)
05:57, nita_callahan
Link Komentarze (3) »
czwartek, 08 maja 2008
Jestem niewyspana

I właśnie sobie uświadomiłam, że nie wyśpię się też w najbliższym tygodniu. No bo.

W nocy z niedzieli na poniedziałek po długim weekendzie budziłam się co pół godziny, jak każdej nocy, która kończy okres błogiego lenistwa. Przez trzy następne noce zaraz po przyłożeniu głowy do poduszki się okazywało, że jest jasno, na zegarku 6:20 i muszę wstać natychmiast. Jutro będzie pewnie tak samo. W sobotę jadę do Pabianic, autobusem o 7:10, więc wstanę chyba o piątej. Nocuję na imprezie, nie wiem, jak będzie ze spaniem, a w poniedziałek z rana wracam do Wrocka, więc też nie pośpię tak jak lubię. I to będzie koniec weekendu.

Na szczęście dwa dni po moim powrocie szefowa jedzie na konferencję, najwyżej będę się spóźniać do pracy pół godziny. ;)

17:56, nita_callahan
Link Komentarze (2) »
środa, 07 maja 2008
Wziuuuuum...

Jechałam dziś z Radkiem na Zuzi. :)

Tylko ciii, nie mówcie nikomu, bo babcia z wujkiem by mnie zabili, gdyby się dowiedzieli. :]

P.S. Chcę taki tatuaż. :D

P.S. 2 Albo chociaż taki. :)

19:33, nita_callahan
Link Komentarze (4) »
wtorek, 06 maja 2008
Atak

Poczułam się źle dziś w pracy, akurat rozmawiałam z szefową. Kobieta ma oko, jest jedyną znaną mi osobą, która potrafi to zauważyć. Aż dziwne. Taki sam atak miałam na przykład na ostatnim spotkaniu forumowym, w Więziennej, nikt nic nie dostrzegł, chociaż wtedy też rozmawiałam. Nawet nie zwróciliście uwagi, że zaczęłam mówić trochę od rzeczy.
Rzuciła się otwierać drzwi i okna, potem chciała mi służyć ramieniem, żebym mogła dojść do klimatyzowanego pokoju, ale odmówiłam, stanowczo kręcąc głową. Zdaje się też, że mnie pogłaskała, chociaż pewności nie mam. Aż dziwne.
Ponieważ wzięła mnie z zaskoczenia, opowiedziałam jej, jakie to dziwne wrażenie, kiedy ktoś do ciebie mówi, a ty wiesz, co powie w następnym zdaniu.
Dziwne? A co w tym dziwnego, pani Asiu? Nigdy pani się nie interesowała parapsychologią? Bo ja tak. Nie wierzy pani w niepoznane jeszcze możliwości ludzkiego umysłu? Czytałam kiedyś...
I tak dalej, w tym stylu, przez 40 minut. I nie tylko w tym, skakała z tematu na temat, tylko z uwagi na swój stan nie pamiętam wszystkiego. Siedziałam tylko i przytakiwałam jak zwykle. Było o wahadełkach, jodze, szesnastowiecznym wyobrażeniu na temat elektryczności, pierwszej pomocy, gdzie spędzała wakacje i tożsamości między magią a odpowiednio zaawansowaną techniką. Normalnie jakbym słuchała Sapkowskiego. :P Przynajmniej przez ten czas wszytsko mi się na nowo w głowie ułożyło i mogłam wrócić do roboty.

Niedobrze, bardzo niedobrze. Akurat przed nią zamierzałam te ataki ukrywać jak tylko się da.

21:11, nita_callahan
Link Komentarze (6) »
niedziela, 04 maja 2008
Zaczęłam Hyperiona

Nie sprzątam dziś i nie gotuję. Nie siedzę w necie. Leżę tylko i czytam.

Drzewa teslowe. O ja cie. :)))))))))))))))))

11:05, nita_callahan
Link Komentarze (6) »