CURRENT MOON ![]() |
Blog > Komentarze do wpisu
Szkolenia dzień pierwszy...
...przeżyłam. Skutkiem czego okropnie mnie boli głowa, bo wstałam o szóstej, potem się trochę denerwowałam jak zwykle, a potem nie miałam kawy, więc sie odwodniłam i ciśnienie mi spadło. Teraz już się czuję lepiej i wiem, żeby na jutro sobie Nescafe 3 w 1 kupić. Pani psycholog (jejku, zastanawiałam się, kogo ona mi tak strasznie przypomina i wreszcie wiem: Madzika! Ale Madzik i tak jest fajniejsza, bo pisze ciekawe książki :D) nie powiedziała nic, czego bym nie wiedziała wcześniej. Wmawiam sobie, że dobrze raz na jakiś czas dowiedzieć się o sobie od kogoś rzeczy oczywistych (w końcu chyba po to ludzie chodzą do psychologów, bo innej przyczyny nie widzę), ale tylko sobie wmawiam. Wcześniej wiedziałam, jaki mam typ osobowości i że się nie nadaję na szefa, za to do pracy w labie znakomicie, a pracy już od lipca szukam dokładnie tak, jak ona radzi. Nie potrzebne mi to szkolenie do niczego, całe szczęście, że mi za nie płacą. Jedyną sensowną informacją, jaką wyniosłam z dzisiejszego dnia było to, żeby na rozkręcenie własnego interesu nie brać kredytu, bo lepiej wyjechać na 4 miesiące popracować na zmywaku i potem już inwestować swoje. Inna rzecz, że niewiele mi się to przyda, bo zakładać biznesu nie zamierzam. poniedziałek, 13 listopada 2006, nita_callahan
|