CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
Rozdanie dyplomów

Przeżyłam i było całkiem miło. A nawet uroczyście, pomijając, że żaden z około 100 absolwentów w Auli (łącznie ze mną, niestety) nie umiał zaśpiewać "Gaudeamus...". Takie czasy. Ale poza tym miło usłyszeć "pani magister" przed swoim nazwiskiem, a prof. W. w tej zielonej todze i birecie wyglądał zabójczo. :)))

Z całego roku przybyło na rozdanie tylko 11 osób, szkoda, bo miałam nadzieję, że spotkam ich więcej. Wygląda na to, że wszyscy, którzy zamiast na doktorat poszli do pracy, pracują w handlu albo czymś podobnym. Paula, na stażu w Hasco Lek, odpowiada za kontakty z dostawcami. Andrzej jest przedstawicielem handlowym jakiejś firmy produkującej odczynniki. I tak dalej. Zważywszy, że jako jedyna z nich będę pracować w labie, tak, jak zawsze chciałam, powinnam chyba być zadowolona. :)

sobota, 18 listopada 2006, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi

Komentarze
2006/11/18 17:50:28
Ano rzeczywiscie, powinnaś:) Takie czasy, pracuję z firmami farmaceutycznymi i większość ich przedstawicieli to lekarze. Część z nich zupełnie porzuciła leczenie, w handlu zarabiają dwa-trzy razy tyle.

-
2006/11/18 17:59:07
Bo ja wciąz wierzę, że pracą w labie też można dużo zarobić. :) Nie będąc przy tym pogardzanym przez wszystkich łącznie z sobą samym, zestresowanym i wiecznie wkurzonym akwizytorem.
-
2006/11/19 17:39:45
Ech, fajnie ci. Ja na uroczyste rozdanie dyplomow nie mam juz szans;-)
A z labem masz racje. Nie wiem, czy w Polsce mozna tam duzo zarobic, ale przynajmniej bedziesz robic to co lubisz. Wsrod moich przyjaciol sa ludzie, ktorzy z pasja pracuja naukowo, zamiast isc do koncernu. Sa i tacy, ktorzy do koncernow poszli:)
-
2006/11/20 11:39:26
Czekaj, ile ty zarabiasz na stażu... A ile zarabia przeciętnie med-rep... Hmm... Taaa, powinnaś być zadowolona :)

To byłem ja, twój głos cynizmu :)
-
2006/11/20 15:30:15
Na tym etapie kariery, na którym i ja jestem, zarabia około 600 na rękę. Jak sprzeda, bo jak nie sprzeda, to nie.
Z domu napiszę więcej, bo teraz siedzę w labie. :)
-
Gość: Lukas, 80.54.251.*
2006/11/20 20:08:08
Przedstawiciele firm farmaceutycznych zarabiają najczęściej dużo - standardem jest 3-5 tysięcy do ręki i do tego służbowy samochód, komórka itp. Muszą być skuteczni - owszem, ale nie w sensie sprzedawania czegoś, tylko nakłaniania lekarzy do wypisywania recept. Jeśli mają dobry lek w dobrej cenie, to praca sama robi się za nich :) Jednak większość ludzi kończących pożądane w branży kierunki studiów nie jest zainteresowana pracą w takich firmach, często jest to wyłącznie konieczność życiowa, czasami jedynie prawdziwa "żyłka" do tego rodzaju roboty :) Praca przedstawiciela niestety jest dość ciężka, niewdzięczna i często nie dająca dużych perspektyw na awans i rozwój zawodowy.
-
2006/11/21 18:43:19
Odpowiadam w najnowszej notce. :)
Aha, Arien, do koncernu też chętnie pójdę, ale nie na przedstawiciela handlowego. :)