CURRENT MOON ![]() |
Blog > Komentarze do wpisu
Przeprowadzka niespodziewajka
Szefowa mnie wreszcie wywaliła ze swojego pokoju. To było w planach, pamiętacie mierzenie ścian w pokoiku Marty, szukanie biurek na zadupiu po nocach i tym podobne głupoty.
A tak się zastanawiałam, po co kazała miesiąc temu wywiercić dziurkę od internetu, skoro ustaliłyśmy, że kompa przy HPLC nie będziemy podłączać do sieci. Okazało się dziś, że plan miała i to bardzo sprytny. :) Przyszedł informatyk, podłączył switcha, przeciągnął kabelek przez dziurkę, zabrał stacjonarny komputer z pokoju szefowej, postawił na parapecie w labie, monitor na moim biurku, skonfigurował drukarki i teraz jest git. Wszyscy są zadowoleni, bo każdy ma własny pokój (ja nawet dwa) i własny komputer (ja nawet dwa). Teraz pracowy komp jest bardziej mój, choćby dlatego, że nikt mi nie będzie zaglądał przez ramię. Może ustawię sobie jakieś tło pulpitu, a może nawet zainstaluję gg? ;) I możemy słuchać własnej, ulubionej muzyki przy pracy. A szefowa już nie będzie przy mnie słuchać Arethy Franklyn, co za ulga. :))) Tylko miejsce do jedzenia muszę sobie znaleźć na nowo, w labie to jednak nie jest najlepszy pomysł. Żeby więc nie ciamkać Marcie nad głową, będzie trzeba chcąc nie chcąc chodzić na ploty do kuchni. :) poniedziałek, 16 marca 2009, nita_callahan
|