CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
R.I.P.

Szczurka mi umarła. I tyle.

Dzięki wszystkim za kondolencje, które spływają dosłownie z całej Europy. Pensjonariusze Wieży i realni znajomi współczują bezinteresownie, forumowicze ze szczurzego forum próbują przy okazji namówić mnie na szczura1, Radek na kota2, a Ela na swojego psychiatrę3.

1 Mają ostatnio koło 200 małych szczurków do rozdania. Jakiś psychol urządził sobie w domu romnażalnię, aż policja mu je odebrała. Wszystkie szczurki pochodzą od jednej pary, krzyżowały się między sobą, więc pewnie są obciążone genetycznie. Nigdy więcej nie wezmę szczura, o którym podejrzewam, że będzie żył krótko4.
2 Jego siostra ma do oddania. Ktoś chętny? Bo ja się nie zdecyduję.
3 Musiałam wziąć tabletkę na uspokojenie, bo rano wymiotowałam, trzęsły mi się ręce i żołądek się ściskał. Nie wiem, czy z żalu za Falką, czy jednak bardziej z niewyspania. Teraz mi przeszło, czego dowodem ta notka, utrzymana, jak mi się zdaje, w tonie mało depresyjnym.

4 Ciekawe, jak długo wytrzymam w tym postanowieniu.

sobota, 16 czerwca 2007, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi

Komentarze
2007/06/17 15:36:48
Przykro mi bardzo i współczuję :( Trzymaj się.
-
Gość: mead, *.toya.net.pl
2007/06/17 18:48:59
Jeszcze raz: trzymaj się mocno. A co do szczurków, czasem najlepszym lekarstwem jest następny. Ja strasznie beczałam i miałam ogólnego doła po śmierci Tedzi i Dolly, bałam się mieć nowe zwierzątko w obawie, że umrze, a kiedy przypełzły znajdy, to po prostu zwariowałam z radości :)
-
2007/06/17 19:14:51
Ja też zwariuję ze szczęścia, jak jakiś przypełznie, ale na razie wolę nie drażnić babci, która oświadczyła, że następny szczur to już po jej trupie. Ojciec natomiast ma wielką ochotę, bo podpytuje, ile kosztuje szczur w sklepie i co zrobiłam z klatką. :P
-
2007/06/17 19:52:29
:(
-
Gość: Cashmeere, *.stk.vectranet.pl
2007/06/17 22:07:35
Przykro mi bardzo. Współczuję.
-
2007/06/17 22:08:45
My też bardzo współczujemy :( Trzymaj się, a Eli propozycję "olej". To normalne, że źle się czujemy nawet po smierci zwierzaka do którego sie przywiązaliśmy.
-
2007/06/18 09:07:31
mocne przytul.
-
2007/06/18 13:40:12
Współczuję, bardzo. Też się zarzekam, ze już nigdy więcej żadnego psa czy kota w domu. Ale to chyba jak to zarzekanie skrzywdzonego uczuciowo, że już nigdy więcej żadnego związku itp. Z czasem mija. I życzę, by Tobie minęło i by kolejny szczurzy pyszczek się w domu pojawił.