CURRENT MOON ![]() |
Blog > Komentarze do wpisu
W kwestii cycka vol.1
Czyli notka z wczoraj, której mi się nie chciało pisać. Postanowiłam opisywać na bieżąco moje przejścia z cyckiem, dla uświadomienia społeczeństwa i ku pokrzepieniu serc (hope so), bo Asioł mnie natchnęła swoimi zdjęciami z USG. :) Poszłam więc wczoraj do pana doktora onkologa. Obejrzał zdjęcia, obmacał mnie, zrobił USG jeszcze raz i powiedział, że obraz wygląda typowo jak gruczolakowłókniak, czyli nic groźnego, a tanmto drugie, co sobie wymacałam sama, może zostać nieruszone. Ten guz jest za to wielki, tylko głęboko i dlatego sama nie umiem go dostrzec. Nie ma sensu robić biopsji, bo ona nie powie nic mądrzejszego niż on, a on mówi, że tak czy inaczej by to usunął. Po usunięciu próbka pójdzie na histpat, więc po co robić tę samą robotę dwa razy? Jasna strona: nie było biopsji, więc zapłaciłam tylko za wizytę, dwie stówy zostały w kieszeni. ;) środa, 15 kwietnia 2009, nita_callahan
|