CURRENT MOON ![]() |
Blog > Komentarze do wpisu
Nie wierzę w efekt Dopplera
Dziś wracając z pracy uświadomiłam sobie tę prawdę. No bo, jak właśnie wyjaśniłam Padawanowi, które to wyjaśnienie brzmi chyba dość przejrzyście, nigdy nie mogłam skojarzyć zmiany amplitudy wycia ze zmianą prędkości wyjącej karetki. Nawet nie jestem pewna, czy ten efekt się robi od przyspieszenia/zwalniania, czy od zbliżania/oddalania względem słuchającego obiektu. I całe życie byłam pewna, że to karetka ma dwa rodzaje sygnału, póki mnie w szkole nie nauczono inaczej. Dlaczego więc mam wierzyć w coś, czego nie potrafię doświadczyć? czwartek, 21 sierpnia 2008, nita_callahan
Komentarze
godric
2008/08/21 22:11:50
A co tu jest do wierzenia? Załóżmy, że idziesz chodnikiem i zauważasz o równy kilometr przed sobą jadącą karetkę. Zauważasz ją w chwili, gdy zaczyna wyć sygnał. Załóżmy dla uproszczenia obliczeń, że jej wyjec wyje dźwiękiem o częstotliwości 300 Hz. Załóżmy również dla oproszczenia, że prędkość dźwięku to 330 m/s. Skoro karetka jest o kilometr od Ciebie, to fale dźwiękowe z tej odległości docierają do Ciebie po 3 sekundach, czyli słyszysz dźwięk, który karetka zaczęła wydawać 3 sekundy wcześniej.
Karetka, którą usłyszałaś, nie stoi w miejscu, tylko jedzie z prędkością 120 km/h, czyli 33m/s. Drogę jednego kilometra (1000 m) przejedzie w ciągu 30 sekund. Wydawany przez nią dźwięk będzie do Ciebie docierać z coraz mniejszym opóźnieniem - gdy będzie Cię mijać, będziesz go słyszała bez opóźnienia. Tylko że... Słyszysz wycie karetki przez 30 sekund. Ale na początku ten dźwięk słyszałaś z 3-sekundowym opóźnieniem. Czyli karetka włączyła sygnał 33 sekundy przed minięciem Ciebie. A więc te 300 drgań na sekundę przez 33 sekundy - czyli 10 tys. drgań - Ty usłyszałaś w ciągu 300 sekund. Po prostu, po drodze do Ciebie "zagęściły" się. Więc dla Ciebie dźwięk nadjeżdżającej karetki ma częstotliwość 10 tys. drgań na 30 sekund, czyli 330 Hz. Jest wyższy! Karetka mija Cię i przez moment słyszysz ten dźwięk tuż koło siebie, z normalną częstotliwością 300 Hz. Załóżmy teraz, że karetka jedzie dalej, dalej z tą samą prędkością 120 km/h i po 30 sekundach dalej słyszysz jej sygnał. Karetka znowu jest w odległości kilometra. Ale ten dźwięk znów dobiega do Ciebie z trzysekundowym opóźnieniem. Czyli tak naprawdę słyszysz dźwięk, który karetka wyemitowała nie teraz, a 3 sekundy wcześniej. Więc tym razem dżwięk się jakby "rozrzedził" - w ciągu 30 sekund usłyszałaś fale dźwiękowe emitowane przez karetkę w czasie 27 sekund! W rezultacie słyszysz dźwięk niższy - bo karetka emitowała go przez 27 sekund, czyli było to 8100 drgań. Ale Ty je słyszałaś przez 30 sekund, więc dla Ciebie ten dżwięk miał częstotliwość 270 Hz. I dlatego, jeżeli mija Cię karetka jadąca 120 km/h, to gdy się zbliża, słyszysz IiIiIiIi, potem, jak Cię mija, to EeEeEeEe, a potem, jak już się oddala, to UuUuUuUu. I to wszystko pomimo tego, że jedzie cały czas z tą samą prędkością... ;-D
Gość: Polixena, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2008/08/22 08:24:45
(z nabożnym lękiem gapi się na Godryka)
workingmum
2008/08/22 09:45:02
Ja też z nabożnym. Bo ja nie umiem tego tłumaczyć bez rysowania wężyków :D
2008/08/22 11:11:00
Niezła nawijka, baszo. Nawet jakby zrozumiałam, a wcześniej nawet nie próbowałam:D
Rozważałeś karierę nauczyciela fizyki? Z przykładu Kazia "yes, yes, yes" wiemy, że to kariera z perspektywami:)
Gość: Padawan, *.probit.wroc.pl
2008/08/22 15:15:32
Cóż, ja nie wierzę, że komputery mogą działać.
Wiem, że działają, ba, wiem jak działają, nie wierzę że mogą :)
godric
2008/08/23 20:28:12
Karierę nauczyciela fizyki? Apage! Praca ciężka (bo nikt fizyki nie rozumie i nie chce się jej uczyć), kiepsko płatna (jak wszystkie zawody nauczycielskie) i niebezpieczna dla zdrowia, a nawet życia (bo jak się matołowi postawi słusznie zasłużoną pałę, to matoł może się zaczaić z kumplami za rogiem - takoż z pałami). Nie, dziękuję.
Ale tak się przypadkiem składa, że z Kaziem tych samych wykładowców mieliśmy. :-P Tylko że on skończył studia, zanim ja zacząłem. Inna rzecz, że i tak na trzecim roku musiałem zrezygnować... Co do wężyków - z wężykami łatwiej, a najlepiej ze sprężyną. ;-) A te, co się nabożnie gapią, to niech lepiej piwo postawią. O.
Gość: Polixena, *.neoplus.adsl.tpnet.pl
2008/08/27 11:10:45
Zgodnie z życzeniem, Godryku, tylko że to trochę daleko. Ale naleję piwa do swojego komputera i może wypłynie z Twojej strony ;-)
|
A wierzyć możesz wyłącznie w coś, czego nie rozumiesz, jak rozumiesz, to juz nie jest wiara tylko wiedza :D