CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
Bez Orionka

Wszystko było dobrze. Nie stało się nic z rzeczy, których się obawiałam od wczoraj. Najpierw Orion bardzo niechętnie wyszedł z domu, nie zaczął podskakiwać z radości na widok smyczy, chociaż wcześniej skoczył z tapczanu przez pół pokoju kiedy wróciłam od weta z Dżumą. Do gabinetu wszedł obojętnie, bez żadnych oporów, widocznie częstowanie ciasteczkami przez ostatnie trzy miesiące zdążyło zatrzeć złe wspomnienia. To dobrze, bo gdyby nie chciał wejść, wrócilibyśmy do domu. Dostał zastrzyk, a potem w podskokach poszliśmy na spacer i zasnął na tym spacerze; już nieprzytomnego zaniosłam go z powrotem. Oszukiwałam, ale do samego końca i nie czuję się taka winna, jak myślałam.

Jak ja teraz będę żyć bez niego?

środa, 30 grudnia 2009, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi