CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
Miało być na szybko

To miała być notka na szybko o wielu wydarzeniach ostatniego miesiąca, ale rozpisałam się na jeden temat, więc tak już zostanie. :) Może wysmażę też inne o czym innym.

Dawno temu postanowiłam sobie kupić nowe słuchawki do SE, bo stare mnie wkurzały rozmiarem niemieszczącym mi się do uszu. Czekałam z tym do imienin, aż się wybrałam wreszcie. O przejściach związanych ze słuchawkami mogłam napisać kilka długich notek, ale ciągle coś mi przeszkadzało; a to zmęczenie po bezowocnych poszukiwaniach, a to pad netu, a to brak czasu. Przy założeniu, że akurat miałam ochotę coś napisać. Spróbujmy.

Poszłam do mojego ulubionego sklepu Sony na Kościuszki i tam spotkało mnie wielkie rozczarowanie, bo się okazało, że oni już takich pierdółek jak empetrójki, baterie i słuchawki nie sprzedają, teraz tylko plazmy. :P Do dziś nie mogę się otrząsnąć z żalu. Tylko tam miałam szansę poprzymierzać, wypróbować, pomarudzić. Za radą sprzedawcy, któremu przecież zawsze wierzyłam, wyruszyłam na poszukiwanie czegoś o nazwie Komsa. Trzy dni po pracy błądziłam na ulicy, na której to coś miało być (według faceta, Zumi i planu miasta). W końcu się poddałam, zadzwoniłam i zostałam oświecona, jak tam dokładnie trafić. Pół dnia chodziłam szczęśliwa, aż nabrałam wątpliwości. No bo: pani, która odebrała, przedstawiła się jako sekretariat. Sekretariat w sklepie? Strona internetowa też sprawia wrażenie centrali w ogólnopolskiej firmie. Sklep internetowy? Po bliższym przyjrzeniu okazało się, że obsługuje tylko klientów firmowych. Czyli dupa, mało prawdopodobne, żeby detalicznie obsługiwali ludzi przybyłych z ulicy. Sprzedwca z Sony też przecież rozumuje kategoriami sprzedawcy, prędzej przypomni sobie swojego dostawcę niż konkurencję. Zrezygnowałam i poszłam do MM.
Z interesujacego mnie producenta mieli dwa modele: taki, jaki już mam, za 70 zł, i drugi niekompatybilny z moim telefonem, za 160 zł. Oba dostarczane przez Komsa, a jakże. :) Obejrzałam ten drugi na ile się dało (końcówki wkładane do uszu były widoczne przez opakowanie) i postanowiłam, że chcę właśnie takie, tylko pasujące do k750i.
Następnie udałam się na allegro, gdzie ten drugi model, ten za 160 zł z MM, kosztuje 60, a ten, który wybrałam sobie ja, 40. Jak myślicie, czy wszystkie słuchawki tam sprzedawane to podróby? Cena by o tym świadczyła, ale WSZYSTKIE? Bo droższych nie było. Dla porównania - takie, jakie mam na allegro kosztowały 15,99, a w MM 70.
Zaryzykowałam i kupiłam. I żałuję. Bez mojego sklepu Sony jestem jak dziecko we mgle. Gumki wkładane do uszu są strasznie wkurzające. Całe słuchawki są pokryte gumą, przez co zamiast muzyki słyszę każde otarcie o kurtkę, każde zgrzytnięcie zębami, każde przełknięcie. Spróbujcie w czymś takim żuć gumę. Mikrofon, zamiast po bożemu dyndać przy ustach, wisi na brzuchu i trzeba się albo gimnastykować z plątaniem kabelków, albo używać ręki przy rozmowie. Słuchawki szumią, dużo bardziej niż stare, co jest chyba po prostu winą konstrukcji - te wypadające też szumią, sprawdziłam, ale zważywszy na odległość od narządu słuchu nawet tego nie zauważyłam wcześniej. Mam wrażenie, że dźwięk płynący przez te nowe jest jednak gorszej jakości. I, co najgorsze, te też wypadają, może rzadziej, ale jednak biegać się z nimi nie da. Jedno co mnie zastanawia, to czemu ten sam utwór z odtwarzacza brzmi normalnie, a jako sygnał smsa zamienia się w trzaski, czego oczywiście w tamtych nie było.
Dlatego sprzedawca nie dostanie ode mnie komentarza. Jestem niezadowolona z zakupu i nie mam pewności, czy to nie jego wina.

Jedno, co jest fajne, to że przy okazji odkryłam radio w telefonie. Do tej pory jakoś nie sądziłam, że to bedzie tak fajnie działać. :)

czwartek, 04 czerwca 2009, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi

Komentarze
2009/06/06 00:57:16
Dlatego zwykły mini jack w telefonie jest najpraktyczniejszy - pasują do niego wszystkie standardowe słuchawki, a tych jest dostatek, zarówno na Allegro, jak i we wszystkich sklepach. I ceny też są bardziej zróżnicowane: od złotówki, do tysiąca z kawałkiem, albo i więcej :)
-
Gość: tupaxi, *.chello.pl
2009/06/10 17:44:51
Sprawdz czy niema przypadkiem przejsciowki, wtyczka SE mini jack.

Co do przymierzania sluchawek i ewentualnego probnego odsluchu, to sklep mp3store na kollataja (zaraz przy skrzyzowaniu z kosciuszki miedzy apteka a pizzeria) umozliwia takie zabawy.

A co do zakupow na allegro, sluchawki sa masowo podrabiane. Wszystkie z gory na dol, stad takie "okazyjne" ceny. Nalezy sie wystrzegac, wszelkich gwarancji 1-3 miesiace, i miec ograniczone zaufanie do tekstow "w razie uszkodzen wymieniam na nowe", czy tez "udzielam gwarancji".
Kazdy szanujacy sie producent ma dystrybutora w polsce i z nim umowe serwisowa. Stad gwarancja dystrybutora jest praktycznie zapewnieniem oryginalnosci.

Rozpisalem sie ale swego czasu troche siedzialem w temacie :
Polecam forum.mp3store.pl tam jest dzial "jak rozpoznac oryginalne sluchawki", lektura dajaca duzo do myslenia.
-
2009/06/10 17:55:53
Dzięki, zapamiętam. :) Szkoda, że dopiero się o tym dowiaduję. :( Widzisz, gdybym pisała notki o słuchawkach na bieżąco, może bym się dowiedziała wcześniej.