CURRENT MOON ![]() |
Blog > Komentarze do wpisu
Wyschłam
Okazuje się, że zamiłowanie do upału nie zwalnia mnie z konieczności nawadniania organizmu. :P Zapamiętam. :P Wybrałam się na Świebodzki, po majtki, na szczęście nie sama tylko z Asią. Wzięłam ze sobą butelkę wody, nawet raz się z niej napiłam, ale potem zajęta zakupami całkiem zapomniałam, aż do momentu, kiedy mi się zasłabło. :P Ble. Wszystko, co ktoś do mnie mówił, zagłuszał szum w uszach, przed oczami miałam tylko białą mgłę, a z mówieniem też chyba był problem. Już zapomniałam, jak bardzo tego uczucia nie lubię, wcześniej zdarzyło mi się tylko raz, jeszcze w liceum po wuefie. Na szczęście podsunięte przez dobrych ludzi krzesełko oraz kubek z kawą, a potem oblanie się zawartością butelki i wypicie reszty po jakichś dziesięciu minutach postawiło mnie na nogi. Prawdę mówiąc pamiętam, że wczoraj w nocy też chciało mi się pić, ale nie chciało mi się wstawać, a rano zdążyłam wypić tylko pół szklanki herbaty. Nic nie jest tak skuteczne w moim przypadku jak nauka na własnych błędach. :) niedziela, 02 sierpnia 2009, nita_callahan
Komentarze
krwawasiekiera
2009/08/03 10:45:03
Minimum litr dziennie (= cztery szklanki;p), a przy takich upałach to dwa! Swoją ścieżką, nie mam pojęcia, jak mozna ZAPOMNIEĆ o piciu w taki upał:)
Gość: Joanka, *.iitd.pan.wroc.pl
2009/08/03 12:21:25
Z tego własnie wniosek, że ja muszę PAMIĘTAĆ, bo mnie się pic nie chciało. :)
godric
2009/08/03 18:45:25
( O, udało się. Od wczoraj próbowałem. ;-) )
A tak ontopicznie, to mam pewne wątpliwości, gdzie w Joance miałyby się zmieścić dwa litry wody. Półtora, może, i to na wcisk... |