CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
Trzeba w końcu trochę poblogować i podnieść sobie statystyki ;)

Wiecie, że nadchodzący rok będzie rokiem szczura? :) Może to dobrze wróży, chrum chrum? :)

Nawiasem mówiąc śniło mi się dzisiaj stado szczurów. Chodziłam po budynku, takim szklanym, sterylnym, z mnóstwem korytarzy i drzwi z matowego szkła. Miałam kartę magnetyczną, która wszystkie te drzwi otwierała, najpierw ku zdziwieniu paru kręcących się po korytarzach pracowników, widać wyglądałam na intruza, ale w końcu tych pracowników zrobiło się coraz mniej, a ostatni otwarty przeze mnie pokój, poprzedzony przez elegancki i ogromy hol z sekretarką, okazał się być moim prywatnym gabinetem. Głównie miałam w tym gabinecie kanapy, biurka i akwaria z kolorowymi rybami. :) Pomyślałam, że skoro ryby, to mogłyby być też szczury, no i szczury się pojawiły, całe stado, w różnym wieku, kolorowe, psotne i ucieszone niebywale z mojego przyjścia. :)

Co zrobić, żeby przestać tyle żreć? Pytanie jest retoryczne, wiem, że nic nie zrobię, po prostu musi mi zabraknąć jedzenia.

Muszę do końca stycznia złożyć wniosek o grant. Którego to grantu i tak nie dostanę, no bo kto go da magistrowi z zerowym dorobkiem? No ale. Jak już mam go nie dostać, to niech to będzie z powodów formalnych albo ze złośliwości wrednego recenzenta, a nie dlatego, że się nie przyłożyłam do pisania wniosku, prawda? Dlatego zaczęłam dziś czytać dostępną literaturę, jestem po dwóch artykułach (zostało, na oko, jakieś 50 razy tyle) i już się czuję przytłoczona informacjami.

Dobranoc państwu, idę do łóżka z MDRem (choć wolałabym z Morganem).

piątek, 28 grudnia 2007, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi