CURRENT MOON
Blog > Komentarze do wpisu
Bezsens i paranoja

Wróciłam z PUPu, niech go szlag trafi.

Jednak znaleźli mi termin na odbycie szkolenia, 13 listopada. Szkolenie trwa 5 dni, więc staż zacznę 20-tego. Zapłacą mi po miesiącu, czyli pieniędzy do Gwiazdki nie zobaczę. Kurwa. W czwartek jestem umówiona, żeby przyjść i załatwić wszystkie formalności (jakie jeszcze, na bogów?) związane ze stażem. Pani zrobiła mi grzeczność, żebym nie musiała tego załatwiać po skończonym szkoleniu, skoro teraz mam czas. W piątek mam odebrać skierowanie na szkolenie. Nie, jednego dnia nie mogę załatwić obu tych spraw, bo każda pani ma własny grafik i się nie mogą dostosować.
Zapytałam, czy nie mogłabym zacząć stażu od jutra, a potem go przerwać na tydzień. Wtedy liczyłoby mi się od siódmego, nie od dwudziestego. Nie, tak nie wolno. Skoro termin szkolenia jest, specjalnie taki wymyśliły, żeby wszyscy zdążyli, to muszę zacząć od szkolenia.
Jechałam tam dziś na gapę, tak samo zrobię w czwartek, piątek i w przyszłym tygodniu. Zapłaciłam 76 zł za bilet miesięczny na linie jadące do PANu, nie dość, że mi się marnuje i pokorzystam z niego dwa tygodnie, to jeszcze miałabym kupować bilety za każdym razem? Mowy nie ma, nie mam pieniędzy. Poza tym w tramwajach i autobusach jest taki tłok, że kanar się nie zmieści, a stan dróg i związana z nim szybkość komunikacji powoduje złe nastroje. Tak złe, że gdyby ludzie zobaczyli kontrolera, powiesiliby go na najbliższej latarni. Dlatego pewnie się nie pokazują i bardzo dobrze.

Jeśli znów ktoś pogubił się w terminach, to niech się nie przejmuje. Sama też się gubię.

poniedziałek, 06 listopada 2006, nita_callahan

Polecane wpisy

  • Pogoda we Wrocławiu

    Też taką macie? Pół godziny błękitnego nieba, potem na horyzoncie pojawia się czarna chmura, która zbliża się z wielką prędkością, robi się ciemno, a z chmury l

  • Ela ma kota

    Pewna pani przyniosła do weterynarza na operację roczną kotkę, maine coona, a potem po nią nie wróciła. Zapytana przez telefon wyjaśniła, że kota już nie chce,

  • Grrrrówno

    Notkę niniejszą piszę w imieniu babci, która do niczego już dzisiaj nie jest zdolna. Wróciłam z zakupami, umyłam włosy, a ciągle jeszcze nie jestem zmęczona. Mi

Komentarze
2006/11/06 16:33:02
Biedactwo. Ale sprawdź, czy biletu miesięcznego nie można oddać. Najwyżej stracisz część kasy, ale może coś uda się odzyskać.

-
2006/11/06 16:41:50
Obawiam się, ze nie można. Zresztą, nie bardzo jest sens go oddawać, skoro od dwudziestego muszę kupić następny. Najwyżej poszukam sobie jakiegoś interesu w tamtej części miasta. Buty na zimę muszę kupić, no i garnitur. ;)